KOREAŃSKA PIELĘGNACJA - ILE KOSZTUJĄ PRODUKTY, CZY WARTO?

Od jakiegoś czasu koreańska pielęgnacja stała się bardzo popularna także w Europie. Nic dziwnego skoro twarz oraz ciało Azjatek wygląda niezwykle młodo, dziewczęco i promiennie. Do rozgłosu na pewno przyczyniła się książka "Sekrety Koreanek" Charlotte C.
Zafascynowana różnymi artykułami postanowiłam sama się przekonać czy te produkty rzeczywiście działają.
Zatem jak wygląda moja pielęgnacja? Zapraszam do zapoznania się z poniższą lekturą:
1. Oczyszczanie
Żel 2w1 łączy ze sobą piankę oczyszczającą oraz żel. Usuwa resztki makijażu, martwy naskórek, oczyszcza, zmniejsza pory, nawilża oraz redukuje zaczerwienienia. Niezwykle przyjemny zapach, konsystencja. Na początku bałam się, że 150ml to za mało jak na taki produkt, ale z biegiem czasu widzę, że byłam w błędzie. Używam go przy porannej rutynie oraz wieczornej i mogę stwierdzić, że jest mocno wydajny. Z resztą ja mam chyba zawsze ten problem, że myślę sobie "Chyba będzie na krótko.." i potem to zdziwienie :) Przedstawiam Wam dokładną instrukcje użycia, która pochodzi ze sklepu KoreanUnicorn:
2. Nawilżenie za pomocą maseczki
Wyróżnię tutaj dwa rodzaje maseczek. Po pierwsze Natto Gum Mask. Powstaje z fermentowanych ziaren soi, co uważane jest za jeden z 5 najzdrowszych pokarmów na świecie. Ta maseczka ma silne działanie nawilżające. W opakowaniu zawarte jest 20ml produktu - to bardzo dużo. Powiem Wam, że nawet aż za dużo! Producent nie oszczędził. Spokojnie wystarczy na szyję, dekolt i buzię.
Drugi rodzaj Goat Milk Cream  jest na bazie koziego mleka. Prócz głębokiego nawilżenia zapewnia nam także ukojenie. Twarz jest bardzo miękka, gładka po jej użyciu. Efekt zdecydowanie jest długotrwały. Tego produktu jest o 5 ml więcej co poprzedniego. Świetnie się sprawdza na noc. Lubię używać jej podczas kąpieli, wtedy odpoczywamy, a nasza twarz regeneruje się. 
3. Dokończenie pielęgnacji za pomocą kremu
Ten krem nazywamy "rodzinnym", gdyż używa go każdy domownik. Jednym ze składników jest także mleko ośle oraz kozie. Ponadto krem zawiera kwas omega 3 i 6, selen. Pachnie bardzo delikatnie, szybko się wchłania. Zapewnia nam nawilżenie oraz odżywienie. Stosowałam wiele produktów nawilżających, temu zdecydowanie przypada miejsce pierwsze. Duże opakowanie 200 ml wystarczy na bardzo długo. Używamy go także na inne partie ciała jak np. ręce, dekolt, ramiona. 

Linki oraz ceny produktów:
żel 2w1 - 99,00 zł
mleczny krem - 99,90 zł

Produkty można kupić czasami w zestawach, wtedy wychodzi nieco taniej. Ponadto jeśli obserwujecie na instagramie Borntree, lub KoreanUnicorn, to na pewno pierwsi będziecie poinformowani o promocjach :) Odważę się jeszcze wyrazić swoją opinię na temat żelu, który przedstawiłam. Cena jest wysoka, ale to jedyny żel, który spełnił moje oczekiwania w stu procentach. Moja skóra po nim wygląda kompletnie inaczej. Pozbyłam się także zaskórników przy nosku, a tego się nawet nie spodziewałam. Moim zdaniem.. warto zainwestować takie pieniądze.
Zaskoczenie co do kremu - używanie pod makijaż. Wcześniej używałam serum nawilżającego pod makijaż, dojrzałam się kilka dni temu, że mi się skończył. Sięgnęłam po ten krem, służy bardzo dobrze. 
***
Według Azjatek warto zwrócić również uwagę na ciekawostki takie jak np. prawidłowy sposób nakładania kosmetyków. Azjatki nie wcierają kremów, a delikatnie wklepują go opuszkami palców. Ma to wpływ na pobudzenie krążenia, istotny jest także kierunek, w którym wykonujemy ruchy. Od doły do góry wklepujemy produkt, czyli od szyi w kierunku czoła. Więcej tego typu porad znajdziecie - tutaj.
UDOSTĘPNIJ TEN POST

2 komentarze :

  1. Osobiście nie kupuje tych koreańskich produktów, ale korzystam z rad azjatek. Ważne jest też żeby nie pomijać żadnego etapu w pielęgnacji cery :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super wpis, przepiękne zdjęcia <3

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.